You are currently viewing PROJEKT ŁAZARZ

PROJEKT ŁAZARZ

Pomysł w głowie Bartka Śnierzyńskiego zrodził się na początku pierwszej fali pandemii covid-19. Gdy wychodził z synem na krótkie spacery, uderzyła go dojmująca pustka miasta. Mimo 7 lat mieszkania na Św. Łazarzu znajomość lokalnej społeczności okazała się niewielka. Paradoksalnie uwidoczniło się to w trakcie pandemii, w obliczu braku gwaru, ruchu, twarzy mijających się przelotnie. A co jeśli to wszystko zniknie?
Na początku pierwszej fali pandemii z dnia na dzień wielu przedsiębiorców straciło zlecenia – szczególnie ci, którzy bezpośrednio obsługują klientów: sprzedawcy, sklepikarze, restauratorzy, projektanci, wszyscy świadczący usługi. Narodziła się myśl odwiedzenia sąsiadów z dzielnicy i przy okazji uwiecznienia ich w kadrach dokumentalnych – wspomina Bartłomiej Śnierzyński i postanawia zrealizowane sesje udostępniać w Internecie. Śnierzyński pokazuje jak ciekawy i kolorowy jest Łazarz. Łazarz, którego tkankę tworzą jego mieszkańcy i przedsiębiorcy tu prowadzący swoje biznesy.
Twarzami, spojrzeniami, gestami, a niekiedy uśmiechem przedsiębiorców fotograf utrwala obraz Św. Łazarza w czasie pandemii. Mieszkańcy-przedsiębiorcy, są tętnem dzielnicy i odzwierciedleniem lokalnego życia. Dlatego są tak ważni w dokumentalnym obiegu historii łazarskiego fyrtla.
Poznański fotograf wykonał ponad 30 sesji w ramach „Projektu Łazarz” w okresie 03.2020 – 04.2022. Na wystawie możemy zobaczyć 26 sesji zdjęciowych. Część zdjęć została wykonana aparatem analogowym.

Bartłomiej Śnierzyński ur. 1983 r. Mieszkaniec Łazarza. Zdobywca wyróżnienia w konkursie fotograficznym Canon Polska „Tak to widzę”. Uczestnik wystawy fotografii Pix House gdzie realizował roczny dokument fotograficzny o ludziach z afazją. Sam mówi o sobie: portrecista, dokumentalista. W jednym kadrze zatrzymuje czas, emocje i piękno. Fotografowanie ludzi traktuje przede wszystkim jako portretowanie. Fascynują go nieustanne zmiany, rozwój i przemijanie człowieka. Z jednej strony utrwala chwilę zastaną, ale myśli o pamiątce, którą będzie można się cieszyć za 30 lat, i którą kiedyś będą mogły zobaczyć dzieci, wnuki, a może i kolejne pokolenia.

Kurator: Wojciech Kosiedowski

Dziękujemy wszystkim dobrym ludziom, którzy przyczynili się do realizacji tego projektu oraz Miastu Poznań.

AFRO MARKET

Nazywam się Jubril, a moja żona nazywa się Mariam. Jesteśmy oboje z Nigerii i pochodzimy z rodzin zajmujących się handlem. W 2017 roku przeprowadziłem się z Rosji do Polski, a w 2019 dołączyła do mnie moja żona. Chciałem zajmować się importem afrykańskich produktów, ale nie mogłem znaleźć dużych firm, które byłyby zainteresowane współpracą. Brakowało nam też z żoną afrykańskiego jedzenia, które nie było dostępne w lokalnych sklepach. Dlatego zdecydowaliśmy się otworzyć własny sklep, żeby promować afrykańskie produkty spożywcze. Przeprowadziliśmy się z Głogowskiej 167 na Głogowską 69 we wrześniu 2021 roku, po roku otwarcia sklepu, ponieważ lokal był większy i miał lepsze, strategiczne. Co prawda otworzyliśmy sklep w samym środku epidemii korony, ale jak wszyscy wiedzą jedzenie to niezbędny towar. Wielu ludzi cieszy się, kiedy znajdą coś, na co mają ochotę, albo coś nowego, czego wcześniej nie widzieli. Jednocześnie często nie stać ich, na to, żeby kupić tyle, ile by chcieli. Do tego dochodzi inflacja. Ale staramy się, żeby nasze produkty były w przystępnej cenie, a nawet, żeby nasi klienci mogli znaleźć produkty za 10 złotych.

SKLEP SPOŻYWCZY „U AGI”.

Pani Agnieszka po kilku latach pracy prowadząc sklepy. Postanowiła sama spróbować swoich sił.
Zaczęły się poszukiwania sklepu. Trafił się tutaj ” Na Łazarzu ” na ul. Kolejowej
Od dobrego roku wraz z mężem prowadzą sklep spożywczy na ul Kolejowej .
Klienci chwalą sobie jakość produktów, które zapewniają im właściciele
Ziemniaki od gospodarza, swojskie jajka , przepyszne jabłka oraz wiele innych promocji oraz produktów których nie kupimy w sieciówce.

BAKCYL

Zobaczcie jak na ulicy Łukaszewicza w glinie swoje dzieła postanowiła tworzyć Dorota Piekarczyk. Przedstawiam Wam kolejną sesję w ramach Projekt Łazarz. Wytwórnia Bakcyl to studio ceramiczne na poznańskim Łazarzu. Prowadzi je absolwentka rzeźby na poznańskiej ASP Dorota Piekarczyk, która przygodę z ceramiką rozpoczęła już w liceum plastycznym o tej specjalizacji. Bakcyl oferuje unikalną, ręcznie wykonaną ceramikę, tworzoną z myślą o funkcjonalności i oryginalnej estetyce. Na miejscu można kupić wyroby Doroty: donice, rzeźby, naczynia.   W Bakcylu odbywają się warsztaty, głównie dla dorosłych, można tu także złożyć zamówienie na niestandardową ceramikę . W czasie covidu studio jest otwarte i zaprasza na zajęcia, które odbywają się w zmniejszonych grupach do 5 osób.

SZYMON BRODZIAK GALLERY

Szymon Brodziak (ur.1979) – mistrz fotografii czarno-białej. Zdobywca 1. miejsca w konkursie World’s Top 10 Black & White Photographers 2019 by One Eyeland. Najmłodszy artysta, którego prace zostały wystawione w Muzeum Fotografii – Fundacji Helmuta Newtona w Berlinie. Podczas Festiwalu Filmowego w Cannes, uznany za najlepszego na świecie fotografa czarno-białych kampanii reklamowych przez jury FashionTV Photographers Awards (2013).

Kocha fotografować kobiety. Inspirują go miejsca, w których realizuje swoje monochromatyczne wizje. Ich interpretację pozostawia odbiorcy, mówiąc: „Jesteś tym, co widzisz”.

DŻUNGLA CAFE

Dżungla Cafe” to nasze marzenie, a Łazarz to nasz dom, dlatego kawiarnia musiała znaleźć się na Łazarzu. Tworząc Dżunglę, chcieliśmy czuć się w niej dobrze, wypić kawę z najlepszych ziaren i zjeść ciasto, które robimy sami na miejscu, wieczorem wypić piwko. I to się udało, wraz z naszą cudną ekipą tworzymy miejsce, w którym każdy czuje się swobodnie, niezależnie od tego czy jest człowiekiem czy czworonożnym przyjacielem. Czas pandemii to dla nas bardzo trudny okres, ale przetrwaliśmy dzięki dobrym duszom, które wpadały po kawkę i ciacho. Pandemia dała nam też cudownych przyjaciół i dżunglową rodzinę, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Dżungla to ludzie, aromat kawy i luźny klimat. Taka jest i taka już będzie.

BUSZ STUDIO FOTOGRAFICZNE

Przy ulicy Niegolewskich do początku 2022 roku w jednej z kamienic mieściło się piękne studio fotograficzne prowadzone przez utalentowaną modelkę Darię. Studia już nie ma ale za to pozostały wspomnienia.

CZARNA TATTOO

Projekt Łazarz kolejna część.

Poznajcie Martę, która jako Czarna.tattoo prowadzi studio tatuażu na Górnym Łazarzu zaraz obok Parku Kasprowicza.

Sprawdzicie jak wyszła nam ta sesja i co pisze o sobie:

„@czarna.tattoo to ja, Marta. Tworząc to miejsce marzyłam, aby każdy czuł się tutaj jak w domu, i chyba mi się udało… Moje studio to kameralne i przytulne miejsce, gdzie mam przyjemność poznawać cudownych ludzi i spełniać ich marzenia. Sztuką tatuażu zajmuję się od kilku lat, ale dopiero to miejsce daje mi pełen komfort i swobodę tworzenia. Studio mieści się przy ulicy Potworowskiego od początku 2020 roku. Czas pandemii jest trudny, ale jestem pełna nadziei, że jeszcze będzie kolorowo.”

EMONA POLE DANCE STUDIO

Nataliya właścicielka Emona Pole Dance Studio. Od 5 lat prowadzi studio fitness na Łazarzu. Ostatnio przez Covid-19 nie wszystko układa się tak jakby tego chciała. Studio w ostatnim roku było kilkakrotnie zamykane, obroty na minusie, brak klientów. Ale Nataliya mocno wierzy że uda się przetrwać najgorsze chwile i wrócimy do normalności jakiej bardzo nam brakuje. Na co dzień jest najszczęśliwszą mamą ślicznej córeczki

KLINIKA OBUWIA

Ostatni szewc na Łazarzu. Takie krążą plotki. 

Jego Klinika Obuwia od 14 lat świadczy usługi na ul. Matejki. Filip mówi o sobie, że został szewcem z pasji do rzemiosła by przywracać blask Waszym butom.

Ja już swoje buty zaniosłem a Wy?

FLORYS

„Pracownia Florys powstała dwa lata temu na moim ukochanym Łazarzu. Stworzyłam to miejsce z ogromnej miłości do kwiatów, dekoracji oraz pięknych wnętrz i antyków. Swoją przygodę w tym zawodzie rozpoczęłam 4 lata temu od ukończenia Akademia Marioli Miklaszewskiej na poziomie florysty, a dziś kończę ją na poziomie mistrza. W mojej pracowni na co dzień tworzę kwiatowe kompozycje na każdą okazję, a przede wszystkim spełniam marzenia moich Klientów i dzielę się z nimi swoją pasją.

Zawsze pragnęłam, aby Florys był przestrzenią dla każdego, dlatego organizowałam tu różnego rodzaju warsztaty dla profesjonalistów, jak i amatorów oraz udostępniałam wnętrza pod imprezy okolicznościowe czy kameralne koncerty.

Pandemia pokrzyżowała moje plany, ale niezależnie od tego już w niedalekiej przyszłości, chciałabym otworzyć moją pracownię i sprzedawać świeże kwiaty, nie tylko na zamówienie.

Zapraszam Was do mojego świata

FUNDACJA ORCHIDEA

„W obecnych czasach zapominamy o tym, że społeczeństwo choruje i umiera nie tylko na COVID-19. Przedstawiam Wam moich sąsiadów, którzy zajmują się wszystkim, co wiąże się z udarem mózgu i problemami związanymi z tym narządem. Udar to trzecia, po chorobach serca i nowotworach, przyczyna śmierci i pierwsza przyczyna trwałej niepełnosprawności występująca wśród osób dorosłych. 20% chorych, którzy przeżywają ostrą fazę udaru wymaga stałej opieki, a 30% pomocy w niektórych czynnościach życia codziennego. Zespół Fundacji ORCHidea tworzą psychologowie, fizjoterapeuci, neurologopedzi, terapeuci zajęciowi, kognitywista oraz lekarze – neurolog, psychiatra i lekarz akupunkturzysta. Spotkania są prowadzone indywidualnie i grupowo. Wszystkie zajęcia i wsparcie, jakie otrzymują podopieczni jest dostosowywane do możliwości i potrzeb chorego. Podczas lockdownu fundacja szyła maseczki, wydała poradniki na temat zdrowia psychicznego oraz „Pozytywny Niezbędnik”, który pomagał seniorom być aktywnymi nawet w domu. W swoich działaniach wykorzystuje nowoczesne metody terapii po to, by jak najlepiej pomagać osobom z uszkodzeniami mózgu oraz zwiększać ich szanse na przywrócenie utraconych funkcji. Kładzie również silny nacisk na wsparcie psychologiczne chorych oraz ich opiekunów, co jest niezwykle ważne w obecnym czasie.”

GEMBARA

Fyrtel przy skrzyżowaniu Siemiradzkiego/Chełmońskiego. Każdy lub prawie każdy wie, że jest na Łazarzu taki zakątek kilku sklepów z półprzewodnikami i innego typu elektronicznymi produktami. Przechadzając się pewnego śnieżnego, burego, marcowego dnia trafiłem do GEMBARY. Drzwi zamknięte, zapukałem po czym pchnąłem je. Wszedłem. Moje oczy zwariowały, ilość wszystkiego odbiera mowę. Pan Czesław kazał się chwilę przekonywać na zdjęcia i udział w projekcie, padła data. No i jest. Gembara to sklep z elektroniką prowadzony przez Pana Czesława od 1999r. na Łazarzu.

Wielka wiedza płynie z ust Pana Czesława, a sklep w każdym centymetrze wypełniony jest półprzewodnikami, bezpiecznikami, starymi radiami, radarami itp. itd. Oglądajcie to co udało mi się okiełznać w obiektywie.

GLUTEN TAK

Gluten TAK – kuchnia i pieczywo 

„W Poznaniu mieszkam od ponad 13 lat, całe życie przepracowałam w gastro, na wszystkich możliwych stanowiskach, od kelnerki, poprzez kierownicze stanowiska do szefa kuchni, dlatego w Glutenie odnajduję się w każdym miejscu. Na 30 urodziny postanowiłam sama sobie zrobić prezent i zainwestować oszczędności w coś co podświadomie zawsze chciałam robić, czyli karmić ludzi u siebie i dawać im chwilę radości na talerzu. Wiedziałam, że w Poznaniu, a tym bardziej na Łazarzu, który dopiero zaczyna się rozwijać gastronomicznie brakuje miejsc ze śniadaniami takimi naprawdę, z dobrych produktów, z potraw, gdzie każdy element stworzony jest od podstaw. Dlatego każdą rzecz robimy tutaj sami, ręcznie, bez ulepszaczy i zbędnych dodatków i tak już zostanie do ostatnich naszych dni. Czas pandemii to dla nas tak naprawdę cały czas, otworzyłam Gluten TAK na początku covidowego zawirowania i tak jest do dziś, ale jedno jest pewne, ostatnią rzeczą jaką zrobię to się poddam i odpuszczę. Od początku walczę i jak widać po roku pomimo tylu przeciwności utrzymujemy się i wysoką jakość”.

HELLO CALLIGRAPHY

Znalazłem ją kiedyś spacerując ul. Głogowską. Jej pracownia urzekła mnie od razu a jej umiejętność do pięknego pisania wprawia mnie w zazdrość, bo sam piszę jak kura pazurem 

Przed Państwem Małgosia:

„Z wykształcenia jestem projektantką – ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu. Przez 10 lat pracowałam na uczelniach (Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy oraz w School of Form w Poznaniu), gdzie prowadziłam zajęcia z Bioniki.

W tej chwili na co dzień zajmuję się już wyłącznie kaligrafią. Piszę nieustannie i po wszystkim. Po liściach, talerzach, ścianach, lustrach, szybach, bombkach, wstążkach, kamieniach, a nawet po nagich ciałach.

Kaligrafia to niezwykły sposób na rozluźnienie. Odpowiednio wykonywane ćwiczenia mogą stać się rodzajem medytacji dla umysłu. Ponadto, jest to sztuka, która przynosi wiele satysfakcji – szybkie postępy dają radość i dzięki temu jest to wspaniały sposób na spędzanie wolnego czasu. Także prowadzone w pracowni warsztaty dają możliwość aby zasmakować pisma.

JAGODA NIE POŻECZKA

Idziemy na zakupy do Jagoda nie porzeczka, która prowadzi niesamowicie kolorowy sklep na Łazarzu. Jagoda jest rękodzielnikiem.

„Kiedy postanowiłam otworzyć sklep mówili idź na Jeżyce bo to teraz modne miejsce, albo do centrum. Ale ja się uparłam, że Łazarz to teraz moje miejsce i to tu chcę je „kolorować” razem z wami. Mówią, że nasza dzielnica to się nie nadaje… Ale to od nas tak naprawdę to zależy. Mój sklepik to taka trochę galeria polskiego rękodzieła. Choć od nie dawna są też tutaj prace dziewczyn z Białorusi, co mnie bardzo cieszy. Chcę by to miejsce łączyło ludzi z pasją. Od samego początku zależało mi na sklepie stacjonarnym by móc się spotkać, poznać, porozmawiać oraz spędzić miło czas na warsztatach. Warsztaty prowadzone są kilka dni w tygodniu. Mam nadzieję, że z czasem będą codziennie tak by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Pomimo obecnych czasów pandemicznych działam bez zmian zachowując oczywiście obostrzenia. Każdy tęskni za normalnością, dlatego nie mogliśmy zrezygnować zwłaszcza z warsztatów, które dla dzieci są bardzo ważne. Kiedy mają ograniczenie spotkania z rówieśnikami te zajęcia dla nich to frajda!”.

Także marszem na zakupy do Jagoda nie porzeczka.

WARZYWNIAK PANI KINGI

Przy dolnym brzegu „rzeki Głogowskiej” bo tak kiedyś nazwałem ul. Głogowską, a dokładnie przy zbiegu ulic Kanałowa\Głogowska swój biznes w czasie Covid-19 po utracie stałej pracy też przez Covid-19 w Lipcu 2020 otworzyła Pani Kinga, rodowita mieszkanka Łazarza. Wpadajcie do jej warzywniaka jak będziecie w okolicy 😊

KSIĘGARNIA PANI ALINY

Pani Alina od 2007 roku mieszka i prowadzi na ul. Niegolewskich kameralną księgarnię. Z zamiłowania od zawsze uwielbiała książki, z wielkim sentymentem wspomina literackie spotkania organizowane dla najmłodszych. Czas covidu przetrwała mając otwartą cały czas księgarnię. 

Wpadajcie do tej „sąsiedzkiej” księgarni koniecznie.

LAFFA BAKERY

Laffa to chleb z Bliskiego Wschodu. Povar i Hennadii przyjechali do nas z Ukrainy i założyli z początkiem roku piekarnię na Łazarzu przy ulicy Wojskowej. Żeby nie wypiekać samego chleba poszli krok dalej. Wzięli ciasto francuskie, piekarza Gruzina i dali się porwać całkowicie pod względem ilości i rodzajów nadzień. Stworzyli miks kulturowy który rozpływa się w ustach! 

Kocham Łazarz!

Wpadajcie do nich koniecznie na pyszności. 

KLASER 55

Pamiętam jak będąc dzieckiem zbierałem jak szalony samochody z gum Turbo, naklejki z piłkarzami i koszykarzami, puszki po piwnie przywiezione z zagranicy. Mam nadal zakurzoną kolekcję znaczków, starych monet i banknotów. Wspaniałe to były czasy.

W Projekcie Łazarz odwiedziłem Pana Leszka, który wraz z bratem Piotrem prowadzi sklep numizmatyczno-filatelistyczny. Już od najmłodszych lat często widywano tego „młodego szczuna” ganiającego kupować i sprzedawać na „Giełdę” (tak kiedyś nazywano Rynek Łazarski).

Wpadajcie zobaczyć sklep Klaser55 przy ulicy Stablewskiego 17.

W czasie Pierwszych fal sklep był całkowicie zamknięty, obecnie Pan Leszek chętnie pokaże swoje kolekcję odwiedzającym, choć ze względu na covid sklep dużą cześć biznesu przeniósł do Internetu.

MASZ.BABO.PLACEK

„Masz.Babo.Placek na Kanałowej 3 to miejsce, które powstało z miłości do kruszonki i drożdżowego. Bywa, że to miłość trudna – czasami piec poparzy palce, czasami mąka nie chce współpracować, ale Asia i Franek nie wyobrażają sobie innego miejsca do pracy. Zainspirowani zeszycikiem z przepisami swoich Babć postanowili stworzyć miejsce jakiego na Łazarzu jeszcze nie było – kawiarenkę, w której czas się zatrzymał, a smak wypieków przenosi wszystkich w najlepsze wspomnienia. W trudnych czasach #covid19 najważniejsze było dla nich bezpieczeństwo i zdrowie. Podjęli rękawice, chociaż nie ukrywają, że walka była nierówna. Mieli jeden cel – przetrwać, bo nikt tak jak Wiola nie robi zdjęć do codziennych postów i nikt tak jak Paula nie pilnuje witrynki. Uruchomili rowerowego kuriera, bo mógł przyjść do Masza Babo Placek, to Masz Babo Placek przyszło do nich. Dostarczali pod drzwi wymarzone urodzinowe torty, umilali Home-office ciepłymi drożdżówkami, przygotowywali wielkanocne serniki. Opłacało się, bo grono ich fanów każdego dnia wzrasta, szczególnie po sezonie jagodowym, bo nie ma co ukrywać, że Asia w jagodzianki do umie!”

MUNDO GALGO

Natalia z Mundo Galgo zajmuje się rękodziełem, rzemieślnictwem, projektowaniem i tworzeniem produktów z miłości do chartów. Zajmuje się tym, co kocham, co mnie interesuje, na czym się znam. Brzmi ciekawie? Czytajcie dalej 😊

Od lat związana działalnością z Łazarzem. A od ponad roku możecie podziwiać jej wyjątkowe dzieła przy ul. Niegolewskich zaraz przy ul. Głogowskiej. 

Dziś też możecie wejść do niej po flagę Ukrainy, które to szyje od rana ze swoją ekipą na jutrzejsze wydarzenie „

Manifestacja pokojowa – Solidarni z Ukrainą. Мирна акція – солідарні з Україною na Placu Wolności!”

Taki sąsiad jak Mundo Galgo to skarb!!!

NÓW

„Na Łazarz zawitaliśmy prawie 2 lata temu w Maju. Poznaliśmy się i zaprzyjaźniliśmy w poprzednim salonie. Połączył nas śmiech i poglądy. Kiedy zdecydowaliśmy się zrobić krok do przodu to pragnęliśmy zrobić to w przestrzeni, która będzie inspirowała i relaksowała. Kiedy dowiedzieliśmy się, że miejsce na kolejowej się zwalnia to zdecydowaliśmy się na ten wielki krok w 2 godziny. COVID spowolnił nas. Na szczęście jesteśmy fanami pokory i małych kroczków wiec skupiamy się na tym aby robić swoje dopasowując się do możliwości, które niesie czas.

NIEWIDZIALNA ULICA

dąc ulicą Matejki trafiłem do Niewidzialna Ulica . Miejsce absolutnie obowiązkowe aby uświadamiać Nas z jakimi barierami w życiu codziennym borykają się osoby niedowidzące i niewidome. Ciężko uwierzyć, że w tym miejscu które znajduje się w kamienicznej piwnicy w środku jest prawdziwa ulica! Wchodząc tam poznałem pierwszy raz jak to jest nie widzieć nic, byłem całkowicie bezbronny.

Musicie odwiedzić to miejsce koniecznie. Trzymamy kciuki za to, że nadchodzące ocieplenie w kraju pomoże temu miejscu przetrwać „covidowe” trudne czasy.

PIWA ŚWIATA

Pan Maciej z Łazarzem związany jest od ponad 22 lat. Prawie 12 lat temu jako jeden z pierwszych w Polsce otworzył sklep z piwami z całego świata. Jego PIWA Świata Poznań to nie tylko tysiące piw uginające się na półkach ale także niesamowite Muzeum mieszczące się w lokalu na piętrze. Pomysł na biznes zrodził się z jego pasji do piwa. Od najmłodszych lat zbierał wszystko co związane z piwem. Łezka w oku kręci się tym bardziej bo pamiętam sam jak mój Tata wracał z zagranicy i przywoził niespotykane piwa, puszki i butelki po tych piwach dumnie stały u mnie na półce w pokoju. 😊Ktoś pamięta te czasy? ktoś zbierał takie rzeczy?

Zresztą sami możecie sami wejść i zobaczyć zbiory Pana Macieja, napiszcie tylko wcześniej od PIWA Świata Poznań, że chcecie go odwiedzić. A naprawdę warto.

POWOLNOŚĆ

Przetrwali! Było ciężko ale podczas rozmowy nie rozdrapują ran. Z optymizmem przyjmują teraźniejszość. Jest 28.05.2021 i w 100% procentach możecie skorzystać z Kuchnia PoWolność. Czekają na Was! Niesamowite jest to jak dzięki takim lokalom ulice stopniowo ożywają. Śmiem twierdzić, że Kuchnia PoWolność podnosi poprzeczkę kulinarną nie tylko na Łazarzu 🙂A tworzą to miejsce dopiero od 4 lat. Aż serce rośnie gdy człowiek patrzy jak oni żyją, wyobraźcie sobie, że przed otwarciem cała ekipa szykuje śniadanie i wspólnie je je omawiając w tym czasie menu, sprawy bieżące, błahe, ważne i inne a dopiero później wszyscy ruszają do pracy.  Szczęśliwy jestem, że ta sesja miała miejsce niebywale! Wspaniale było zwolnić. 

Wpadajcie do Kuchnia PoWolność

PRACOWNIA ŁAZARSKA

Łukasza Trusewicza spotkałem w jednej z łazarskich bram, gdy kulał swą rzeźbę. Owa kula to metalowy świat, który płonął min. na jednym z Sylwestrów organizowanych na Łazarzu właśnie przez Łukasza. Łukasza można rozpoznać min. z wielu ciekawych akcji społecznych na dzielni i w Poznaniu.

Po tym jak już zakulał swą kulę i przypiął ją na kłódkę do trzepaka udaliśmy się do jego Pracownia Łazarska. Od wejścia uderzył mnie zapach drewna. Znów powracam myślami do dzieciństwa jak na wsi, z dziadkiem Marianem oprawialiśmy grabie, heblowaliśmy deski, tworzyliśmy rzeczy praktyczne. W Pracownia Łazarska, która na Łazarzu działa od 2011 możecie poczuć drewno tworząc swoją rzeźbę.

Oczywiście czas Covid-19 i pierwsza fala wywróciła do góry nogami działalność pracowni ale jak widać miejsce funkcjonuje. Oby jak najdłużej.

PRACOWNIA STACHOWSKA

Czym byłby Łazarz bez sukni ślubnych? Jest to przecież wizytówka dzielnicy Łazarz gdy odwiedza się ją od strony Targów Poznańskich i dworca PKP. Któregoś dnia spacerując Głogowską skręciłem w prawo za parkiem Wilsona i trafiłem pod przepiękną kamienicę przy ul. Drużbackiej, gdzie na 4 piętrze mieści się pracownia/showroom autorskich sukien ślubnych pod nazwą Stachowska Pracownia. Skład zespołu to córka Natalia absolwentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu oraz mama Regina zawodowy krawiec i konstruktor odzieżowy (z 30-letnim doświadczeniem).

Gdy zapytałem o początki działalności dostałem odpowiedź, że Natalia potrzebowała sukni na swój ślub , więc ją uszyła razem z mamą Reginą. Później świat obiegły zdjęcia tej sukni wykonane przez wspaniałych Nina & Darek no i się zaczęło

Historia jak z amerykańskiego filmu. Niech ten film trwa dalej bo doskonale wiemy jak Covid mocno wywrócił do góry nogami branżę ślubną/weselną. A jak na razie na szczęście ich kalendarz jest prawie wypełniony.

PATYNA PROJEKT

„Patyna Projekt to pracownia projektowania wnętrz od kilku lat działająca na Łazarzu. Działalność społeczną mam we krwi, Mój humanistyczny background sprawia, że w centrum projektowania stawiam człowieka. Plan jest taki, że oprócz samego projektowania, na Śniadeckich pojawią się również zajęcia dla dzieci z wyobraźni przestrzennej. Pandemia mocno opóźniła ich rozruch, mam jednak nadzieję, że niebawem uda się do tych planów wrócić”.

PODWIECZOREK

Asia od czerwca 2021 prowadzi kameralną bezglutenową cukiernię-piekarnię o nazwie „Podwieczorek” W samym środku szalejącej „covidowej burzy” odważyła się na duży ruch przejmując lokal od poprzedniej właścicielki. Niemniej jednak pełna zapału i werwy skoro świt wyrabia ciasto i piecze swe przysmaki. Asia znała to miejsce wcześniej i w pełni czuła jego potencjał. Lokal znajduję na pięknej odzyskującej blask ulicy Chełmońskiego gdzie nie sposób przejść nie patrząc na monumentalne, pięknie odnowione kamienice. Ulica i cała okolica bije dużym spokojem więc jest to idealne miejsce na spacer. Koniecznie zajrzyjcie do „Podwieczorka” na kawę i na coś pysznego do zjedzenia.

TUŻ TUSZ TATTOO

„Studio powstało w 2013 roku z inicjatywy trojga przyjaciół znających się z czasów wspólnej nauki w szkole plastycznej. Po kilku latach szlifowania swoich umiejętności w zakresie sztuki tatuażu w różnych miastach w Polsce – postanowili wspólnie zrobić krok na przód, czego efektem jest Tuż Tusz Tattoo. Obecnie w skład ekipy wchodzą tatuatorzy: Paweł, Janusz, Marcin, Szymon, Patrycja, Zuza, Jagoda i Marta oraz Olaf nasz manager , którego w pierwszej kolejności poznacie wchodząc do naszego studia. Dzięki temu, że nasza ekipa jest tak liczna jesteśmy w stanie zrealizować tatuaż w każdym stylu i nie ma dla nas realizacji niemożliwych. Na mapie Poznania istniejemy już dobrych kilka lat i to przede wszystkim dzięki Wam, Drodzy Przyjaciele. To Wasze dobre słowa i zaufanie, którym Nas obdarzacie, pozwalają nam wierzyć, że to, co robimy idzie w dobrym kierunku oraz inspiruje nas do ciągłego rozwoju. Dziękujemy za zaufanie, którym nas darzycie od tylu lat!

KWIACIARNIA PANI URSZULI

Jest 08.03.2020. Dzień w którym powstała pierwsza sesja. Dzień Kobiet i także dzień moich urodzin>

Dziś przedstawiam historię Pani Urszuli, która prowadzi kwiaciarnię na rogu Głogowskiej/Załęże od 1986 roku! W rozmowie szczerze, choć bardzo delikatnie wspomniała, że czasy COVID znacząco odbiły się na jej działalności. Pomimo tego cały czas z uśmiechem prowadzi swoją kwiaciarnię.

SZABELEK

Szabelek to twór osobliwy, powstały w 2018r, a w marzeniach Moniki i Michała jeszcze kilka lat wcześniej. Szabelek to autorska kuchnia dla lokalnych mieszkańców doprawiona szczyptą szaleństwa i miłością do ludzi. Bezspinkowe podejście do życia Michała i Moniki nadprzyrodzone zdolności do ogarniania się w kuchennym chaosie w stylu zero waste to główne składniki na smacznego Szabla. Przyszło nam funkcjonować w niełatwych czasach (covid oraz obecnie wysoka inflacja), ale dzięki naszej elastyczności i cudownej bazie stałych klientów, zwanych Szabelkowiczami, jakoś dajemy radę … I nawet jak mamy zły dzień, to krótka rozmowa z Szabelkowiczem od razu poprawia humorów

ZAKŁAD TAPIECERSKI

Zakład tapicerski.

Pan Robert od 1993 roku prowadzi zakład Tapicerski przy ulicy Małeckiego. Sam zakład jest nie przerwanie czynny od 1945r.

Wpierajcie lokalnych przedsiębiorców.

ZAKŁAD ZEGARMISTRZOWSKI

Zakład zegarmistrzowski z duszą i niesamowitym klimatem. Zawsze kochałem dźwięk zegara. Choć na mojej ręce noszę już zegarek elektroniczny to zawsze z sentymentem patrzę do szuflady na zegarki, które otrzymałem do dziadka. Sami wraz z żoną chętnie nakręcamy stary zegar i czekany na pełną godzinę aby usłyszeć ten dźwięk.

Pan Andrzej „na własne nazwisko” od 1985 prowadzi biznes przy ul. Matejki.

Wspaniałe miejsce, którego Covid nie zdmuchnął.

ZICO RACING

„Urodziłem i wychowałem się na Łazarzu. Pomysł prowadzenia działalności gospodarczej w tym rejonie pojawił się z wielu spraw. Bliskość rodziny, przyjaciół, wielu znajomych oraz stosunkowo dobra komunikacja, nie tylko lokalna, ale również ta między miastowa. Na Łazarzu założyłem swoje pierwsze wrotki tradycyjne oraz nowoczesne, potocznie nazywane rolkami. Sprowadził je przyjaciel z Belgii. Moi rodzice bardzo pomagali mi w moich pomysłach, kupili pierwsze rolki, które rozpadły się po 3 intensywnych miesiącach eksploatacji. To nie były łatwe czasy. Brak finansów, dobrego sprzętu. Na swoje drugie rolki zbierałem cały rok, a i tak rodzice dołożyli mi się do zakupu. Przy połączeniu nauki, pracy i sporadycznych treningów na alejkach parkowych Areny, poznańskiej Malty startowałem w setkach zawodów w Polsce i za granicą. Startowałem w Mistrzostwach Polski oraz byłem uczestnikiem Mistrzostw Europy. Z punktu sportowego udało mi się kilkukrotnie zdobyć tytuł Mistrza Polski, aktualnie mam go ze sprintu na 100 metrów, który zdobyłem w zeszłym roku we Wrocławiu w kategorii wiekowej. Z kolei biznes to połączenie tej sportowej pasji, doświadczenia, wiedzy wrotkarskiej i wielu innych czynników, gdzie finalnie zarabiam na chleb. Doradzam, dobieram rozmiary (co jest najważniejsze w tym sporcie), nawet składam sprzęt dla kadry. Dodatkowo wspieram wielu zawodników oraz całe drużyny wrotkarskie, które są w Poznaniu, Wrocławiu czy Słomczynie.

Dodaj komentarz